A gdy spotkamy się wpół drogi
Zachłanni siebie i swoich uczuć
A gdy los pogodzimy
Bez niedomówień, żalu i goryczy
I choć nie jedna łza spowije nasze oblicza
Cóż to znaczy wobec chwili,
Która tylko tak może się liczyć?
Niedoskonałość nas ubiegła
Wszak chwila trwa tylko chwilę
I choćby zaklinać rzeczywistość
Nie oddam jej
Bo zginę
Dotykasz mojej duszy
Z rozmysłem pieścisz jej struny
Cóż począć z tą melodią?
Zapisać?
W sercu wyryć?
A jeśli ostanie blizna
Dbaj jak o skarb najcenniejszy
Niech każdy z nas pamięta
Melodie pisane wierszem
Wierszem w rozterce
Co drga jej imieniem
Co szuka drogi
Być jego spełnieniem
I choć los ścieżki znienacka splata
Nieuniknione
Nieuchronne
Niemożność ma za brata
A gdy milczeniem pokryje smutek,
Kurz osiądzie na naszym istnieniu
Nikt nie zabierze wspomnień
Schowam je w serca cieniu
Tam będą bezpieczne
Wolne od trosk świata
Za chwilę radości
Pomimo cierpienia
będzie to zapłata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz