niedziela, 5 maja 2019

Pan bierz

Proszę Pana już nie mam cierpliwości
Na kontemplowanie Pańskiej duszy
Pan ciągle tkwisz w leśnej głuszy,
Gdzie mech pokrył większość drzew,
Gdzie ich szum westchnieniem odbija się
Od siły  i celu istnienia
Wciąż poszukujesz Pan brzmienia
Przeszłych  co obecnych są konsekwencją
A co z jutra intencją?
Stoisz Pan w miejscu
Mgłę siejąc w sercu
Zadając  kłam duszy
Co dusi się i krztusi
Szukając  miejsca pomiędzy było a jest
Pan bierz ile chcesz
Poza mną niech dzieje się
Pan chce tkwić a ja żyć

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kobieta

 Jeśli spotkasz na swej drodze kobietę po przejściach nie oczekuj, że będzie łatwa. Taka  kobieta  nie ufa każdemu słowu. Ona nauczyła się s...