Niby oswojona
Od lat przy boku
Zawsze gotowa
Czujna o zmroku
Gdy cisza dopada
Gdy słyszysz sąsiada
Jak z żoną rozmawia
Gdy patrzysz z ekscytacją
Na miłość za kładką
Gdzie cienie codzienności
Nie ujmują jej czułości
Gdy dumą nie unosi
Nie robi przykrości
Gdy ważnym szczęście drugiego
Nie echo ego
Co odbija się pustym dźwiękiem
Gdy z hukiem pada
Łza w udręce
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz